
Rift Rivals to jeden z najprzyjemniejszych eventów w kalendarzu rozgrywek League of Legends. Nie ma nic lepszego niż odwieczny pojedynek rozgrywek europejskich z amerykańskimi. Sami zawodnicy również uwielbiają ten smaczek rywalizacji i do tego eventu podchodzą naprawdę poważnie i po wygraniu regionu nie zabraknie docinek w drugą stronę.
Już pierwszego dnia będziemy mieć prawdziwy hit, w którym zmierzą się Team Liquid z Fnatic, a więc obecnie chyba dwa najmocniejsze działa obu drużyn i już pierwszego dnia będziemy mieli niezłe porównanie do dalszych spotkań, bo szczególnie w NA ciężko to zweryfikować ponieważ tam obecnie jest aż siedem wyrównanych drużyn.
Fnatic na Rift Rivals do Los Angeles przyjeżdża w wielkiej formie, po wielkiej wygranej na G2 Esports, która na pewno uskrzydliła Rekklesa i spółkę. W dodatku po trzech tygodniach rozgrywek LEC są niepokonani. Trochę gorzej wygląda Team Liquid, które w lecie już przegrało dwa pojedynki z CLG i Echo Fox, ale tak jak mówiłem NA jest w lecie bardzo wyrównane.
Meta w grze idzie w stronę standardu, ale to jeszcze nie jest taka czysta 'Liga Legend’. Jeszcze miesiąc temu powiedziałbym, że taka sytuacja nie leży ani dla TL, ani dla Fnatic. Jednak obecne FNC zaskakuje swoją oryginalnością i w tym splicie wyciągali już Karmę na bocie, AD Twisted Fate na midzie, Pyke na bocie, Sylasa na topie/midzie, czy Shena na topie. Myślę, że dzięki tej oryginalności Fnatic i G2 Esports pociągną 'za uszy’ Origen i zrewanżują się za zeszłoroczną porażkę. Pierwszy krok to pokonanie TL i według mnie wygrają te spotkanie na 80%.
Mecz | Typ | Kurs | Bukmacher |
Team Liquid – Fnatic | 2 | 1.65 | STS |
Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. Hazard związany jest z ryzykiem i dostępny dla osób pełnoletnich. STS zezwolenie Ministerstwa Finansów SC/12/7251/11-6/KLE/2011/5540/12;